|   | 

Targety, specjalizacja i słuchawki, czyli tłumacza chleb powszedni

Zawód tłumacza jeszcze do niedawna kojarzył się z pracą w zakurzonym wydawnictwie, pomiędzy stosem słowników a maszyną do pisania. Dzisiaj, w dobie pracy zdalnej, outsourcingu i freelancerów agencje tłumaczeniowe wyrastają jak grzyby po deszczu i zatrudniają specjalistów coraz bardziej egzotycznych języków. Jak zatem wygląda taka praca?

Wolny strzelec czy praca zespołowa?

Gdy liczy się czas, warto postawić na pracę zespołową. Wówczas przy obsłudze jednego zlecenia może pracować nawet kilkanaście osób równocześnie. Nie tylko skraca to czas realizacji zlecenia, ale również pomaga uniknąć ‘zmęczenia materiału’ i wyeksploatowania tłumacza. Przykładowo – jednej osobie z pewnością ciężko byłoby sprawnie i błyskotliwie opracować 500 stron tekstu źródłowego, ale gdy taką ilość rozłożyć na 10 lub więcej osób, to już całkiem inna perspektywa. Ponadto, co warto podkreślić, zespół tworzą nie tylko tłumacze, ale również korektorzy czy koordynatorzy konkretnych projektów. Wszyscy muszą cechować się sporą elastycznością i otwartością na potrzeby klienta. W realiach kultury obrazkowej coraz częściej przekładowi poddaje się również elementy graficzne, obrazki, ikony. I tu otwiera się pole do popisu dla specjalistów od ‘desktop publishingu’ (DTP).

Tłumacze dobierani są do konkretnych projektów według posiadanych kwalifikacji i kompetencji do tłumaczenia konkretnych tekstów, np.: technicznych, medycznych, prawnych. Tak więc poza absolutną podstawą, czyli perfekcyjną znajomością języka dużo bardziej cenna jest specjalizacja w określonej dziedzinie. Warto mieć te atuty dokumentowane, by w odpowiedniej chwili móc poświadczyć dyplomem uczelni czy ukończonym odpowiednim kursem.

tłumacz freelancer

Pracujesz jak maszyna?

Stereotyp freelancera wylegującego się do południa w łóżku z laptopem i popijającego niespiesznie kawkę nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdziwym życiem tłumacza-freelancera. Rzeczywistość i matematyka jest nieubłagana – ile przetłumaczysz, tyle zarobisz.

Profesjonaliści są w stanie tłumaczyć średnio około 10 stron rozliczeniowych dziennie. Ale trochę wody w Wiśle upłynie, zanim tłumacz-amator dojdzie do takich możliwości przekładania tekstu. O najnowszych rozwiązaniach technologicznych w zakresie zarządzania procesem tłumaczenia przeczytasz na: https://www.xtrf.eu/services/

Niezaprzeczalnie w tej pracy w cenie jest elastyczność i dyspozycyjność. Często zdarza się, że klienci agencji tłumaczeniowych oczekują pracy także w weekendy, w święta czy w niestandardowych godzinach. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z projektem międzynarodowym i współpracujemy z klientami z innych stref czasowych.

tłumaczenia symultaniczne

Otrzeć się o wielki świat

Praca lub współpraca z duża agencją daje szansę poznawania wielu ludzi, wielu kultur, a nawet podróżowania po świecie. W co zatem warto inwestować? Jak już wcześniej wspominaliśmy – w cenie są specjalizacje. W angielskim ‘chodliwe’ i cenione dziedziny to: energetyka i komunikacja, farmaceutyka i farmakologia oraz oprzyrządowanie medyczne. W niemieckim natomiast sporą popularnością cieszy się inżynieria, budownictwo i motoryzacja.

Bez względu na język są również takie specjalizacje, na które jest stałe zapotrzebowanie. Należą do nich: umiejętność tłumaczenia umów handlowych i cywilno-prawnych, prawo spółek handlowych czy podstawy rachunkowości. Najogólniej mówiąc – warto wiedzieć coś, czego nie wiedzą inni lub wie ich bardzo mało. Tak jak w całym świecie biznesu, tak i w sferze tłumaczeń obowiązuje zasada: im wyższe kompetencje, tym większe zapotrzebowanie, a im mniej znana specjalizacja, tym bardziej jest poszukiwana i odpowiednio wyceniana.

Mów do mnie jeszcze…

Do zadań tłumaczy oprócz tłumaczenia tekstów pisanych należą również przekłady ustne: wśród tych wyróżniamy symultaniczne lub konsekutywne.

Tłumaczenia symultaniczne, czyli ustne na bieżąco, bez wcześniej przygotowanego tekstu, najczęściej są stosowane na większych spotkaniach, gdzie tłumacze pracują w dźwiękoszczelnych kabinach, słuchając przez słuchawki wypowiedzi i jednocześnie tłumacząc ją. Uczestnicy nieznający języka mówcy mają nałożone słuchawki lektorskie, w których słyszą tłumaczenie. Ten typ tłumaczeń uważany jest za najtrudniejszy, ale równocześnie najbardziej opłacalny z punktu widzenia tłumacza.

Innym rodzajem tłumaczeń są konsekutywne. W tym przypadku tłumacz słucha wypowiedzi mówcy i sporządza notatki specjalnym systemem. Następnie, posiłkując się notatkami, odtwarza wypowiedź. Tłumacz konsekutywny skupia się na przekazaniu najważniejszych myśli mówcy, nie na ich formie. Obecnie, ze względu na rozwój technologii i coraz powszechniejsze tłumaczenia symultaniczne, tłumaczenia konsekutywne odchodzą do lamusa.

E-nacja.pl

Zobacz również